Na październikowym posiedzeniu Sejmu został przedstawiony projekt ustawy budżetowej na rok 2017. Prezentacji dokonał wicepremier Mateusz Morawiecki. Mimo opozycyjnego wniosku o odrzucenie projektu ustawy budżetowej, który został odrzucony, projekt został skierowany do pracy w Komisji Finansów Publicznych.
Wydatki budżetu państwa w roku 2017 mają wynieść 385 mld zł, a zakładany deficyt budżetowy wyniesie ok. 59 mld zł. To deficyt wyższy o 16 mld zł niż w roku 2016 i najwyższy w Polsce od 1989 r.
W założeniu ma on nie przekroczyć wielkości 3% PKB, która jest uznawana za bezpieczną barierę deficytu. Jednak ustanowienie deficytu na poziomie 2,9% PKB uzależnia przekroczenie progu od wyników gospodarczych państwa, zatem jego przekroczenie jest dość prawdopodobne. Wzrost PKB ma wynieść 3,6 procent, natomiast inflacja 1,3 procent.
Zwiększone wydatki
Przygotowując projektu budżetu, rząd Beaty Szydło musiał się przede wszystkim zmierzyć z zadaniem znalezienia pieniędzy na zwiększone wydatki – koszty spełnienia wyborczych obietnic. Najwięcej środków pochłonie sztandarowy pomysł PiS – program 500 Plus. Budżet pokrywa również zmiany w systemie emerytalnym – obniżenie wieku wypłacania oraz podniesienie kwoty emerytury minimalnej. Podniesione zostaną wydatki na obronność w związku z planowanymi przetargami na zakup samolotów do przewozu VIPów, koszty generować będą także podwyżki w sektorze publicznym oraz program refundacji leków dla seniorów.
Próba zbilansowania budżetu
Rząd zakłada również wzrost przychodów państwa o 8 mld zł w stosunku do roku poprzedniego. Zwiększony przychód jest wynikiem rozwoju gospodarczego, jak również uszczelnienia systemu poboru podatkowego. Rząd przygotował szereg ustaw, które mają na celu usprawnienie państwowego aparatu podatkowego. Wicepremier Morawiecki zapowiedział, że bilansowanie budżetu nie odbędzie się kosztem obywateli.
Negatywne opinie opozycji
Posłowie z partii Nowoczesna zarzucili projektowi, że zawyża on wpływy podatkowe, które według rządu mają urosnąć dwukrotnie szybciej niż PKB. Ruch Kukiz’15 zarzuca projektowi wzrost zadłużenia i marnotrawstwo publicznych pieniędzy.
Prace nad europejskim budżetem
Równolegle odbywają się w Parlamencie Europejskim prace nad europejskim budżetem na następny rok. Co prawda musi on wpisywać się w cele strategiczne długoletnich ram finansowych, ale coraz częściej wiodczny w ostatnich miesiącach brak solidarności pomiędzy krajami UE oraz zapowiadane wyjście Wielkiej Brytanii z UE, mogą spowodować znaczące zmiany w stosunku do poprzednich budżetów. Świadczą o tym chociażby głosy, że więcej pieniędzy powinno zostać przeznaczone na zmaganie się z kryzysem migracyjnym oraz na zwiększenie konkurencyjności europejskiego rynku. Obecnie nic nie wskazuje, że oszczędności będą szukane w najważniejszych dla polski obszarach – wspólnej polityce rolnej (która gwarantuje dopłaty dla rolników oraz rozwój wsi) oraz polityce regionalnej, dzięki której polskie regiony zyskują fundusze na rozwój.
Projekt budżetu przygotowuje Komisja Europejska, która przekazuje go do opinii Radzie UE, a następnie trafia on do Parlamentu Europejskiego. Budżet UE nigdy nie ma deficytu.
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=881
http://serwis.mamprawowiedziec.pl/2016/10/w-tym-tygodniu-zapadna-decyzje-waze-dla-budzetu-unii.html
http://businessinsider.com.pl/polityka/budzet-na-2017-rok-pierwsze-czytanie-w-sejmie/qw2k0ec