Piotr Trudnowski o przywództwie publicznym vs religijnym
Konstytucja RP wbrew fałszywie rozpowszechnianym opiniom nie mówi ani o laickości państwa, ani nawet o jego neutralności światopoglądowej, za to opiera stosunki państwa i kościołów na fundamencie „współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego”, o czym niestety mało kto z dzisiejszych „obrońców Konstytucji” pamięta. Tymczasem republikańskie sprzężenie między wspólnotą religijną a wspólnotami religijnymi ma głęboki sens: badania powszechnie wykazują, że tak w Polsce, jak i na świecie, najczęściej praktykujący religijnie są najbardziej zaangażowani w różne sprawy obywatelskie, a zupełnie niepraktykujący – najmniej. Wspólnoty religijne w świetle danych okazują się dziś więc najbardziej naturalnym rezerwuarem obywatelskiej energii, z którego politycy – w poszanowaniu autonomii i wzajemnej niezależności państwa i kościołów – powinni korzystać.