Danuta Zdrojewska o zbiorowym żywieniu
Nie jestem entuzjastką nowych przepisów dotyczących żywności w szkołach. Zdrowe posiłki po krótkiej fali oporu sprawdziły się. Dostawcy kanapek, sałatek i warzyw wykazali się kreatywnością, dzięki czemu dzieci i młodzież chętnie po nie sięgały. Wystarczyło kilka miesięcy, aby pełnoziarnista bułka z sałatą, serem i pomidorem stała się hitem szkolnego sklepiku. Nawet po zmianie przepisów, właśnie ten produkt jest w gimnazjum w którym pracuję najbardziej pożądany. Gdyby nie pojawiły się w sklepiku słodycze, może wszyscy uczniowie przekonaliby się, że zdrowa żywność wychodzi każdemu na dobre